Karuzela uczuć
Tytuł : Karuzela uczućAutor : Jodi Picoult
Wydawnictwo : Prószyński i S-ka
Liczba stron : 509
Cena na okładce : 32 zł.
Ocena : 4-/6
Z twórczością Jodi spotkałam się nie raz. Tym razem jednak towarzyszyły mi nieco odmienne uczucia.
Rodziny Harte i Gold od zawsze był z sobą kojarzone. Ich przyjaźń trwała od osiemnastu lat - mieszkali po sąsiedzku, a ich dzieci stały się nie rozłączne już od niemowlęcia. Cokolwiek robiła Emily to samo robił Chris i odwrotnie, jeżeli Chris zdarł sobie kolano - Emily płakała. To co ich łączyło można nazwać fuzją. "Umysły i osobowści tych dwojga tak się ze sobą stopiły, że w zasadzie przestały się od siebie różnić. Wyrośli w takiej bliskości, że nie potrafiliby bez siebie funkcjonować. Wszystko co przydarzyło się jednemu z nich, odbijało się także na drugim."
Pewnej nocy w obu sąsiedzkich domach nocną ciszę rozrywa dźwięk telefonu. Pada na nich straszliwy cios, a ich przyjaźń, małżeństwa i życie zostają poddane próbie. Emily zmarła od postrzału w głowę, ranny Chris leży w szpitalu. Pojawia się pytanie - Czy to morderstwo czy niedane rozszerzone samobójstwo? I to pytanie zmienia wszystko. Całe ich życie zostaje diametralnie zmienione. I nic nie przywróci tego co było kiedyś. Nie można cofnąć czasu.
Chris nagle zrozumiał, że jeśli Emily się zabije, to on umrze. Może nie natychmiast, może nie od tej oślepiającej fali bólu, ale tak się stanie. Nie da się długo żyć bez serca.
Przy czytaniu tej książki pytania nasuwają sie same. Zastanawiamy się jak dużo można zrobić dla swojej miłości, nurtują nas zagadnienia o tematyce samobójstwa, depresji, nastoletnich problemów, seksu, aborcji oraz przyjaźni. Jodi Picolut otwiera nam oczy na wiele spraw. Uświadamia nas, że wiele rzeczy wcale nie wygląda tak jak byśmy to sobie wyorbażali.
Jak mógłby wytłumaczyć komuś, kto nigdy jej nie widział, że zawsze pachniała deszczem albo, że żołądek skręcał mu się w supeł, kiedy patrzył, jak rozpuszcza warkocz? Jak opisać, co czuł, kiedy kończyła za niego zdanie, kiedy kubek, z którego razem pili, obrałaca tak, żeby położyć usta na tym samym miejscu, co on? Jak wyjaśnić, że czy to w szkolnej szatni, czy pod wodą, czy w lasach Maine, dopóki była z nim Emily, czuł się jak w domu?
Książka Jodi Picoult jak każda - była wstrząsająca, poruszająca i niesamowita. Niestety muszę powiedzieć, że nie była jedyna w swoim rodzaju. Opis Jordana - obrońcy Chrisa, samotnego ojca i współpracującej z nim oszałamiająco pięknej pani detektyw niebezpiecznie mocno przypomina mi trójkę bohaterów książki pt. "Czarownice z Salem Falls". Natomiast rozpad wieloletniej, kobiecej przyjaźni kojarzy mi się z inną powieścią Jodi Picoult - "Krucha jak lód". Ponadto jakoże nie pierwszy raz stykam się z jej twórczością książka okazała się dla mnie niesamowicie przewidywalna i z łatwością odgadłam dalszy tok wydarzeń. Pod względem oryginalości na tej książce bardzo sie zawiodłam.
Żeby mieć porówanie obejrzałam adaptację filmową tej książki stworzoną w 2002r.
Pomijają tam wiele wątków, przedstawiają nieco inny tok wydarzeń i przede wszystkim bohaterowie wyglądają i zachowują się zupełnie inaczej niż to sobie wyobrażałam. Film nie potrafi oddać tego napięcia i wzruszenia które czuje się podczas czytania powieści. Jeżeli ktoś z Was chciałby obejrzeć ten flm proponuję najpierw przeczytać książkę.
Gdyby ktoś mał problemy ze znalezienem filmu w internecie, służę pomocą. ;)
Pozdrawiam, Kropka.
PS: Serdecznie zapraszam na blog mojej koleżanki, bez której krótko mówiąc tego bloga chyba by nie było. Wiele jej zawdzięczam. Dzięki Ci, Jula. :*
10 komentarze
Write komentarzesłyszałam wiele dobrego o tej książce, ale to raczej nie moje klimaty.
ReplyNie miałam jeszcze przyjemności z twórczością Jodi Picoult, ale po twojej recenzji widzę że czas to zmieni c
ReplyDziękuję za odwiedziny i tyle pozytywnych słów na temat moich recenzji. Dodaję do obserwowanych. Na bloga koleżanki też zajrzę.
ReplyPrzeczytałam jak dotąd dwie książki Jodi Picoult i na pewno przeczytam więcej. To jedna z najlepszych pisarek, jak dla mnie. Wiem, że na jej książkach się nie zawiodę, więc i po tą z chęcią sięgnę:)
ReplyA ja strasznie żałuję, bo jeszcze nie miałam kontaktu z twórczością pani Picoult, a jej książki zazwyczaj zbierają pozytywne opinie ;) Ciekawa recenzja, interesująco opisałaś fabułę ;) Myślę, że kiedyś z przyjemnością przeczytam "Karuzele uczuć", a może nawet już niedługo... ^^
ReplyPierwszy raz jestem na Twoim blogu i na pewno nie ostatni. Trochę spóźnione, ale - witam w blogosferze ;) Życzę satysfakcji i wytrwałości w prowadzeniu stronki ;)
Pozdrawiam serdecznie :3 Jeżeli miałabyś ochotę wpaść do mnie to serdecznie zapraszam :3
mam za sobą jedną książkę tej autorki, teraz jestem w trakcie czytania drugiej i wiem, że na pewno na tym nie poprzestanę :)
ReplyZ czystym sumieniem polecam każdą książkę pani Picoult! ;))
ReplyDla mnie to słabsza książka Pani Picoult, nie mogłam się do niej do końca przekonać. "Przemiana" czy "dziewiętnaście minut" były o wiele lepsze.
ReplyWymienionych przez Ciebie niestety nie czytałam, ale również twierdzę, że nie jest to najlepsza książka tejże autorki. ;))
ReplyOd dawna planuję przeczytać jakąś książkę napisaną przez panią Jodi :) Ta wydaje się być idealna.
ReplyPozdrawiam!
Dziękuję za komentarze. Każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny i motywuje mnie do dalszej pracy. ;)