McDusia
Tytuł : McDusia
Autor : Małgorzata Musierowicz
Wydawnictwo : Akapit Press
Liczba stron : 292
Cena na okładce : 29,90 zł.
Ocena : 4/6
Tak się złożyło, że choroba przygwoździła mnie do łóżka. Wszystko mnie swędzi, mam stan podgorączkowy, a po całym łóżku tarzają się zużyte chusteczki. Tragedia, tragedia. Już od sześciu dni nie miałam konaktu ze światem zewnętrznym, nie licząc krótkich odwiedzin M. i nie zawodnego internetu. W tych trudnych chwilach towarzyszyła mi książka i pomagała przetrwać przez ten paskudny czas. Już kiedyś miałam do czynienia z literaturą pani Musierowicz. Kilka lat temu zaczytywałam się w niej bez pamięci. Stało się tak, że odłożyłam Jeżycjadę na dłuższy czas, by teraz wrócić do niej przy najnowszej książce z serii.
Zagościłam znów w obszernej, serdecznej i pełnej rozmów kuchni przy Rosvelta. Usiadłam przy drewnanym stole i w tempie natychmiastowym zostałam ugoszczona iście królewską herbatką i ciastem drożdżowem Gabrysi. Ta część Jeżycjady pozwala znów zajrzeć do przyjaznego domu Borejków, akurat w okresie świąt Bożego Narodzenia, gdy trwają przygotowania do ślubu Laury i Adama. W między czasie odwiedza ich również Magdusia - jedna z córek bliźniaczek Kreski - a musicie wiedzieć, że wprowadzi tu ona dużo zamieszania! Dzięki naszej nierozgarniętej, bezkomromisowej Idzie do nowo przybyłego gościa przylgnęło przezwisko McDonaldusia. A to z powodu jej upodobania do niezdrowego jedzenia. Ida bez przerwy jej to wypomina i prawi złośliwe aluzje. Ale musicie wiedzieć, że miłości Magdy do frytek jest w pełni ( choć dziwacznie) uzasadniona. Okazuje się też, że ma ona wiele innych tajemnic.
A co z rodzinnym fatum ślubnym? I do tego przyczyni się przyjazd Magdusi! Laura - w pełni opanowana i pewna swego wierzy, że ominie ją słynny, nieszczęsny los borejkowych panien młodych. W przeciwieństwie do reszty rodziny, która na wszelki wypadek zakupiła nawet dwie pary ślubnych pantofelków. Gabrysia - jak to Gabrysia - chciałaby wszystko zaplanować i zorganizować. Niestety, a może na szczęście Laura jej na to nie pozwala.
Nie wiem, nie wiem. Nie mam pojęcia jak pani Musierowicz to robi... A dokładniej : na samym początku książki wcale nie byłam do niej przekonana. Już zapomniałam jakiego to wyniosłego języka używa Ignacy Borejko, ile cytatów pada w słonecznej kuchni z utworów z którymi ja nigdy styczności nie miałam, jakie rozległe i szczegółowe opisy Poznania można znaleźć w Jeżycjadzie. Strasznie mnie to denerwowało. To dumne słownictwo strasznie irytowało i nie dawało mi spokoju. Ale z każdą kartką nie mogłam się oderwać i z wielką chęcią wracałam do "McDusi". Czytało mi się ją o wiele lepiej niż książki łatwo pisane i z wartką akcją. To nie pojęte - książki Musierowicz zupełnie zaprzeczają moim upodobaniom, a jednocześnie chętnie do nich wracam!
Zapraszam was na autorską stronę pani Małgorzaty Musierowicz: www.musierowicz.com.pl
Warto zajrzeć tam do Ksiegi Gości, gdzie moża porozmawiać z samą autorką, zadać jej kilka pytań. Organizują tam też "Kącik zagadek literackich" - nie będę się rozdrabniać, ale naprawdę fajna sprawa. Ogólnie cała strona MM jest genialnie zorganizowana, a dzięki sympatycznym odwiedzającym czuję się jakbym przebywała w wirtualnej kuchni Borejków! ;)
A tu podzielę się z wami drzewem genalogoicznym, które bardzo mi pomogło w przypominaniu sobie podstawowych związków w tej rodzinie. Źródło
Ciekawostki :
W Polsce sÄ… 634 osoby o nazwisku Borejko.
Poznań Borejków <-- Tu możecie podpatrzeć Borejkowy świat.
W przygotowaniu jest już dzwudziesta część serii, książka pt. "Wnuczka do orzechów". Na podanej wyżej stronie Małgorzaty Musierowicz można znaleźć już jej okładkę.
10 komentarze
Write komentarzea ja byłam od początku przekonana do "McDusi". już przy pierwszej ilustracji zakręciła mi się łezka w oku.. ;) oczywiście, że najnowsze tomy nie mogą dorównać tym pierwszym, ale to wciąż ta sama niezastąpiona seria, której lektura pomagała mi w ciężkich chwilach...
ReplywyczekujÄ™ "Wnuczki..".
I ja również chętnie przeczytam! ;)
ReplyFajna książka. Niedawno, w tym roku kupiłam koleżance taka na urodziny i trochę jej poczytałam, a skutki były takie, że nie chciałam oddać. A i mam jedną sprawę do Ciebie Kropko; proszę wejdź na vjf i napisz. :) Kasia
Replyoj pamiętam jak kiedyś zaczytywałam się w książkach tej autorki :) chyba pora sobie przypomnieć stare czasy :)
ReplyBardzo lubię Jeżycjadę, ale nie miałam jeszcze okazji przeczytać McDusi. Muszę to zmienić. Wnuczki do orzechów też wyczekuję :)
ReplyPozdrawiam :)
czytamwiecpisze.blogspot.com
Uwielbiam Jeżycjadę, a "McDusia" czeka na mojej półce. Póki co jestem przy "Kalamburce" ;)
ReplyPS. Jako, że jesteś czytelniczką Musierowicz, zapraszam się do naszego Projektu związane z jej literaturą ---> musierowicz.blogspot.com
Z racji tego ze uwielbiam Musierowicz i całą serię marze aby przeczytać McDusie ;) Szybkiego powrotu do zdrowia ! :)
ReplyZastanawialam się na przeczytaniem tej książki. Ale dzięki temu co tu przeczytalam to jestem pewna, że zrobię to w najbliższym czasie!
ReplyJa chciałam powiedzieć, że zostałaś przeze mnie nominowana do Libster blog. Miłej zabawy ;)
ReplyTu masz link:
http://biblioteczka-zienki.blogspot.com/2013/04/libster-blog.html
Osobiście zżymuję się na edytorskie przygotowanie książek tego wydawnictwa, ale moja żona jest wielką miłośniczką Musierowicza i czyta mi fragmenty :) Niektóre są naprawdę niezłe :)
ReplyDziękuję za komentarze. Każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny i motywuje mnie do dalszej pracy. ;)