Kolekcjoner
Tytuł : KolekcjonerAutor : John Fowles
Liczba stron :311
Cena z okładki : 35, 90
Wydawnictwo : Zysk i S-ka
Ocena : 4/6
Miłość to pokrętne uczucie. Potrafi doprowadzić do szaleństwa. Tak jak to zrobiła z Fryderykiem Cleggiem. Jest on młodym mężczyzną, który kolekcjonuje motyle. Od jakiegoś czasu obserwuje piękną Mirandę, studentkę Sztuk Pięknych. Każdego dnia stawia sobie ten sam cel : zobaczyć nią. Z czasem przestaje mu to wystarczać i uknuwa plan, dzięki któremu ma mieć ukochaną tylko dla siebie. Kupuje dom w ustronnym miejscu, dobrze wyposaża piwnicę i zabezpiecza ją na wypadek, gdyby gość, którego chce tu sprowadzić zamierzał uciec. Cały czas twierdzi, że to tylko plan, pomysł i nie sądzi, żeby miał go doprowadzić do końca. Jednak porywa Miriam i więzi ją.
Początkowo cała historia mnie strasznie bawi, bo obaj odstają od świata. On jest nieco staroświecki, ona kapryśna. Clegg należy do tych ludzi, którzy stronią od ludzi, są wiecznie zawstydzeni i względnie nijacy. Miranda z kolei jest wyniosła, dumna i ma specyficzne spojrzenie na świat. Większość czasu, który spędzają ze sobą to ciągłe kompromisy, układy i obietnice wymuszane na Fryderyku.
Książka jest pisana w pierwszej osobie, dlatego poznajemy historią z punktu widzenia porywacza i porwanej. Clegg opowiada o tym jak lubi na nią patrzeć, jak wielką przyjemność mu sprawia to, że wie, że jest obok. Ma on swoje granice i nie posunie się za daleko. Napawa się tylko przyjemnością spędzania z nią czasu. Zabawne jest to, że Fryderyk opowiada całą historię tak jakby to Miranda się nad nim znęcała. Żali się jak ona go traktuje, jakie ma zmienne humory, że próbuje ucieczek, wyzywa go i nie chce z nim rozmawiać. Cała ich historia przypomina mi trochę zabawę w kotka i myszkę.
Czytając recenzje na temat tej książki, spotkałam się z opiniami, że jest zwyczajnie nudna i nie warto jej czytać. Rzeczywiście, są w tej książce momenty, kiedy chce się ją zamknąć i więcej do niej nie wrócić - są to opisy życia Mirandy na wolności. Opowiada ona głównie o sztuce i ekscentrycznym przyjacielu. Ja te fragmenty albo pomijałam albo czytałam bardzo pobieżnie. Nie sądzę, że powinno się przekreślać całą książkę tylko z tego powodu. Ta książka to ciekawie opisane stadium chorej psychiki. Początkowo wszystko wydaje się bardzo niewinne, ale koniec książki może przyprawić o dreszcze. ;)
11 komentarze
Write komentarzeZaintrygował mnie sam koniec tej książki. Skoro może spowodować dreszcze, to jestem na tak :)
ReplyMoże i nie był drastyczny, ale jak dla mnie szokujący! ;)
ReplyNie wiem czy dałabym rade przeczytać tę książkę.
ReplyNie naciskam. ;)
ReplyBardzo Cenię sobie zakończenia, a to bardzo mnie intryguję więc głównie dla niego przeczytam całość.
ReplyCieszÄ™ siÄ™, jestem ciekawa Twojej opinii. ;)
ReplyZwykle nie przepadam za narracją pierwszoosobową, ale tej książce chyba dam szansę. Tematyka "chorej" psychiki wydaje się być interesująca. Będę Cię odwiedzać nieco częściej. Pozdrawiam :-)
ReplyCiekawa jestem jak byś oceniła tą książkę. Cieszę się, że będziesz częściej tu bywać, również postaram się częściej do Ciebie zaglądać. ; )
ReplyNie wiem czy to zasługa książki czy twojej recenzji ale naprawdę naszła mnie ochota ją przeczytać. Tylko obawiam się ten narracji pierwszoosobowej... Jako, że zazwyczaj nie czytam takich książek nie wiem czy przypadnie mi do gustu. Ale halo! Trzeba próbować czegoś innego jak wrócę z wyjazdu zobaczę czy w mojej bibliotece taką posiadają :) Pozdrawiam.
ReplyA co by było jakby Hitler nie miał wąsów? Zapraszam na recenzje! ( Wybacz jak nie tolerujesz tego typu reklam (?) ) - http://pozeracz-ksiazekk.blogspot.com/
Mam cichą nadzieję, że to zasługa obu czynników. ;D
ReplyNie mam nic przeciwko reklam, o ile sÄ… one tak uprzejme i nienachalne jak Twoja. ;)
Dziękuje :)
ReplyDziękuję za komentarze. Każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny i motywuje mnie do dalszej pracy. ;)