#4. Dyskusje blogowe - wywiad
W poprzednim poście może zobaczyć recenzję świetnej książki polskiego autora. Mówię o "Zapachu miasta po burzy" Olgierda Świerzewskiego. Udało mi się przeprowadzić z nim wywiad. Cieszę się potrójnie, bo był to mój pierwszy poważny wywiad, poznałam lepiej książkę oraz jej autora i mogę się tym wszystkim podzielić z Wami! ;) Czytajcie, oceniajcie, komentujcie. ;)
Jako nastolatek wygrał Pan konkurs
dramaturgiczny "Szukamy polskiego Szekspira" i usłyszał słowa
pochwały od Tadeusza Różewicza, a mimo to w życiu obrał Pan zupełnie inny kurs,
w żaden sposób nie związany z literaturą. Dopiero dużo później zdecydował się Pan
na napisanie książki. Dlaczego?
Olgierd
Świerzewski : Ponieważ nie znałem życia.
Potrzebowałem je zrozumieć, "przeżyć", doświadczyć wielu emocji,
które stanowiłyby treść, tego czym mógłbym podzielić się z czytelnikiem.
Więc ceni Pan sobie precyzję. To duża
zaleta. Gdy Pan zaczął pisać, robił Pan to z zamysłem publikacji czy pisał Pan
dla siebie?
Publikacji.
Bez wydawcy zapewne bym nie pisał. Bo jaki byłby cel?
Przez te lata, zanim Pan zaczął pisać
"Zapach miasta po burzy" nie pisał Pan zupełnie nic?
Mm,
napisałem kabaretową sztukę dla Teatru Montownia, "Po naszemu",
napisałem pokaźny szkic kolejnej powieści, pisałem felietony o biznesie dla
Wyborczej.
Myśl o wydaniu książki to był impuls, długo
rozważana decyzja czy namowa kogoś bliskiego?
Raczej
impuls, nagła myśl, że być może nadszedł czas, aby podzielić się z
czytelnikami, kilkoma historiami. PomysÅ‚ na "Zapach…" powstaÅ‚ w 1986 i
tak leżał wiele, wiele lat. Najpierw jako szkic filmu, miałem szczęście, ze sam
Feliks Falk, go czytał i dał mi swoje uwagi. Historia była znacznie bardziej
okrojona, nie było wielu postaci, które pojawiły się dopiero po latach
A więc książka dojrzewała razem z Panem.
Czy wtrącał Pan do niej epizody, szczegóły, przygody ze swojego życia?
Oczywiście.
Można wręcz powiedzieć, że ja - pisarz to Antonow, ja - prawnik to Romancew.
Dlatego ta książka jest tak autentyczna. Jednak moim zadaniem, było nadać temu
fabułę, osadzić w stworzonym przeze mnie świecie, jeśli nawet był to świat,
który znamy z historii, zawsze podlegał on subiektywnej korekcie, aby był
postrzegany przez bohaterów historii.
Mówił Pan, że "Zapach miasta po
burzy" powstał początkowo jako szkic filmu. Chciałby Pan aby zekranizowano
Pana książkę?
Tak.
To może być bardzo fajna ekranizacja, pełna pasji. Oczywiście, reżyser musi
znaleźć sposób na fragmenty szachowe, aby nie znudzić widza. Cały zamysł
pisarski polegał między innymi na tym, aby malować obrazy w wyobraźni
czytelnika. Kilkoma szkicami nakreślić miejsce, tło akcji, w dialogach budować
napięcie. Ponoć, czytelnicy mówią, że podczas lektury widzą przed oczyma
przesuwające się klatki taśmy filmowej.
Miejsce akcji Pana książki to Rosja.
Bohaterowie są mocno przywiązani do swojej ojczyzny i jest to pięknie opisane.
Czy był Pan kiedyś w Rosji, czy fascynacja nią wynika z czegoś innego?
ZacznÄ™
od końca. Budowanie przez pisarza postaci, ich osobowości, psychologicznej
głębi oznacza zmierzenie się również z rzeczywistością, w której żyli,
wydarzeniami, które na ich rozwój miały wpływ, z kulturą, która na nich
oddziałuje i kształtuje ich język. Stąd w powieści kraj, miejsce skąd pochodzą,
ma tak ważne znaczenie. A im lepiej się to napisze, tym mocniej to wydawałoby
się "tło" dla historii zaczyna przebijać się na plan pierwszy. Czasem
słyszę głosy: to powieść o Rosji. Nie powiedziałbym tak. To historia kilkorga
ludzi, żyjących w ZSRR i Rosji. Byłem w Rosji wielokrotnie, moi dziadkowie
urodzili się w Sankt Petersburgu, mam tam wielu przyjaciół i wiele
emocjonalnych więzi i wspomnień. Wreszcie, ZSRR było Mekką dla szachistów, a
dla dwóch najwybitniejszych, byłych mistrzów świata Anatolija Karpowa i Garry
Kasparowa miałem przyjemność pracować i poznać blisko.
Jest Pan pisarzem, więc ma Pan bogatą
wyobraźnię. Czy opowiadał Pan swoim dzieciom wymyślone przez siebie bajki na
dobranoc?
Tak.
I zapewne jedną lub dwie kiedyś zacytuje w kolejnych powieściach, jako drobne
szkatułki. Kiedy moje córki były małe do jednej z nich, opowiadającej o
chińskim rybaku, zrobiliśmy nawet kukiełki, aby pokazać historię na domowej
"scenie".
Mam jedno pytanie, typowe dla molów
książkowych - jaki jest Pana ulubiony pisarz?
Kocham
kilku, a słowo "kocham" oznacza, coś więcej niż czytam i szanuje. To
dla mnie również zaufanie dla ich zmysłu estetycznego, talentu, wyczucia
dramaturgii. Tymi dramaturgami i pisarzami sÄ… przede wszystkim Szekspir,
Czechow, Joyce i Marquez, . Ale obok nich Grass, Capote, Wilde, Proust,
Dostojewski i Golden za jego "Wyznania Gejszy" czy Philip Roth.
W niesamowity sposób opisuje Pan uczucia,
bohaterowie Pańskiej książki wysyłali listy do swoich ukochanych. Czy Pan
również pisał/pisze takie listy do bliskich Panu osób?
Tak,
bardzo lubię pisać i dostawać listy. Dziś zastąpiły je maile, ale nie zmienia
to faktu, że korespondencja pozwala nam na budowanie więzi, przekazywanie
emocji, które czasem w rozmowie po prostu ukrywamy. Pracując nad nową powieścią
sporo koresponduje z osobami z wielu krajów, którzy pomagają mi w zbudowaniu
tła dla akcji.
Czy uchyli Pan rÄ…bka tajemnicy i powie Pan
o czym będzie kolejna powieść?
Nowa
powieść ma tytuł: "Dwanaście moich żon". Sama historia, będzie miała
zupełnie inny charakter, ale pozostanie to samo pióro i charakter autora, więc
ci, którzy polubili "Zapach" na pewno nie będą zawiedzeni.
Bardzo dziękuję za udzielenie mi wywiadu.
3 komentarze
Write komentarzeCiekawie jest czytać wywiady z autorami książek. Nieraz zastanawiam się, jak doszło do tego, że napisali takie a nie inne książki ;)
ReplyCiekawy wywiad :)
ReplyNaprawdę interesujący wywiad. Dobra zachęta do sięgnięcia po lekturę:)
ReplyDziękuję za komentarze. Każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny i motywuje mnie do dalszej pracy. ;)