Chłopiec w pasiastej piżamie
Tytuł : Chłopiec w pasiastej piżamie
Autor : John Boyne
Wydawnictwo : Replika
Liczba stron : 200
Cena na okładce : 29,90 zł.
Ocena : 4-/6
Zaserwowałam sobie kolejną książkę o tematyce wojennej. Widziałam już wojnę z perspektywy młodych Polaków walczących o niepodległą Polskę, ze strony Żydówki i nazisty. John Boyne opowiedział mi tę historię z zupełnie innej strony. Nigdy nie przyszło mi do głowy zastanawiać się jak w tym wszystkim odnajdują się dzieci niemieckich żołnierzy.
Bruno żyje w Berlinie, zupełnie nieświadomy tego, co się dzieje na świecie. Błogo bawi się z trójką przyjaciół, zaczytuje w książkach przygodowych i kłóci z siostrą. Rodzice stwarzają idealną atmosferę rodzinnego ciepła w domu. Pewnego dnia z nakazu Führera muszą się jednak wyprowadzić z dużego, trzypiętrowego domu do Po-Świecia. Według Brunona tam już nie jest tak fajnie jak w Berlinie. Dom jest przecież strasznie mały - ma tylko jedno piętro, nie ma tu jego przyjaciół, nie ma sąsiadów, targu z owocami. Do zabawy została mu tylko własnoręcznie zrobiona huśtawka, kilka książek i znienawidzona siostra. Brunonowi wcale się tu nie podoba - po nowym domu wciąż krążą ponurzy żołnierze, nowy nauczyciel zabronił mu czytać książki przygodowe, nie wolno mu chodzić na tył domu, a z okna widzi farmę pełną dzieci, z którymi, mimo wszystko nie może się bawić. Tata twierdzi, że to nie są ludzie. Pewnego dnia Bruno zmęczony życiem w zamknięciu, pomimo surowych zakazów wymyka się za dom i po długiej wędrówce przez las spotyka chłopca - Szmula. Dzieli ich wysoki drut kolczasty, lecz mimo to chłopcy zaprzyjaźniają się. Bruno ucieka z domu już prawie codziennie, przynosi jedzenie zgłodniałemu koledze. Z biegiem czasu chłopiec zaczyna rozumieć, że ojciec nie byłby zadowolony z tej znajomości. Zauważa, że wszyscy wokół nienawidzą takich ludzi jak Szmul. Bo Szmul jest Żydem. Dla dziewięcioletniego Brunona wszystko wydaje się bardzo zagmatwane, nic z tego nie rozumie. Jak zakończy się ich przyjaźń? Ciekawie - to mogę Wam obiecać. ;)
W wydaniu, które trafiło w moje ręce znalazło się bardzo dużo, denerwujących błędów. Znacznie utrudniało to czytanie, chociaż książkę ogólnie przeczytałam szybko (jak na siebie). Autor ciekawie przedstawił świat postrzegany przez Brunona, stawiał pytania i dawał nam do myślenia. Dzięki temu bohaterowi bardzo łatwo rozumiemy bezsens wojny. John Boyne miał naprawdę genialny pomysł na książkę, ale... nie tego oczekiwałam. Było tam coś, co nie do końca mi odpowiadało, jednakże nie potrafię dokładnie sprecyzować, co to takiego. Czasami po prostu tak jest, że coś mi nie leży. Sądzę, że lepiej pomysł wykorzystał Mark Herman - reżyser adaptacji filmowej "Chłopca w pasiastej piżamie". Rzadko to mówię, ale w tym przypadku zdecydowanie korzystniej wypadł film. Bardzo się przy nim wzruszyłam, przyznam, że uroniłam nawet łezkę. Być może, gdyby trafiło mi się lepsze wydanie książki inaczej też bym ją oceniła. No, ale mi się nie trafiła. Polecam Wam jednak, bo jestem bardzo ciekawa Waszych odczuć. Jeśli czytaliście, czytacie lub będziecie czytać - dajcie znać. ;)
15 komentarze
Write komentarzelubię książki o tematyce wojennej, niedawno dopisałam ja do mojej listy must read, take miło było zobaczyc u Ciebie te recenzję :)
ReplyPozdrawiam
O. Słyszałam o tej książce strasznie dużo. Nawet dzisiaj o niej wspominałam :) Muszę przeczytać.
ReplyRaczej nie sięgnę... Chociaż, może kiedyś... ;)
ReplyWidziałam film, to może i książkę pora obejrzeć :)
ReplyKompletnie nie w moim guście.
Replykiedyś natknęłam się na nią w bibliotece i już miałam ją wypożyczyć, ale w ostatniej chwili zrezygnowałam, nawet nie wiem czemu i teraz żałuję, bo po Twojej recenzji wydaje się warta przeczytania.:D
ReplyZ książką nie miałam styczności, natomiast z filmem już tak.
ReplyWzruszający, a koniec po prostu przytłaczający młodego człowieka!
miałam zamiar oglądać film, bo leciał w miniony piątek, ale poszłam jednak jeszcze raz wieczorem na cmentarz, i nie wyszło. ale na pewno jeszcze kiedyś obejrzę. co do książki - nie wiem. film w tym wypadku naprawdę wydaje się być lepszy.
ReplyMam mieszane uczucia, ale ostatecznie nie mówię nie
ReplyChętnie przeczytałabym tę książkę, lubię taką tematykę
ReplyA ja kocham i książkę, i film. :)
Replyfilm już widziałam ale książki nie miałam w rękach, pora to zmienić :)
ReplyCzytałam i polecam:)
ReplyGosia Bibliofilka:)
film wywarł na mnie ogromne wrażenie, teraz czas na książke.
ReplyKsiążki nie czytałam, JESZCZE. ;) ale film oglądałam kilkakrotnie z zapartym tchem.
ReplyDziękuję za komentarze. Każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny i motywuje mnie do dalszej pracy. ;)