Zygmunt Miłoszewski, Jak Zawsze

20:41 0 Comments A+ a-


Jest kilka typów książek. Te dobre dzielę na takie, których fabuła pochłania mnie bez reszty oraz na książki-lustra, czyli te, których odbiór zależy od naszych subiektywnych odczuć. Najnowszą książkę Miłoszewskiego zdecydowanie należy zaliczyć do drugiej kategorii.
Autor pół żartem, pół serio przedstawia historię małżeństwa z długoletnim stażem, która otrzymuje szansę przeżycia swojego romansu na nowo. Grażyna i Ludwik cofają się 50 lat wstecz do dnia kiedy się poznali a ich losy splotły się na kolejne dekady. Jednak rzeczywistość, która ich otacza to nie Warszawa z czasów PRL-u, którą zapamiętali, a zupełnie nowe dla nich miejsce.
Sama historia od razu przywołała w mojej głowie pytania co zrobiłabym na ich miejscu. Czy mając okazję zmieniłabym swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni, czy raczej obrałabym znaną, utartą drogę? Myślę, że nie sposób podejść do niej inaczej, chyba że jest się akurat szczęściarzem, który nie żałuje żadnej decyzji w swoim życiu.
Niestety na początku byłam bardzo zawiedziona, bo książka nie wciągała mnie fabularnie. Oddawałam honor autorowi za bardzo dobry styl i ciekawy pomysł, ale przez połowę lektury, byłam zmęczona wolnym tempem wydarzeń. Przyspiesza ono jednak w drugiej połowie i wtedy zaczyna się dopiero robić ciekawie. Zaskoczyła mnie ilość wątków politycznych zawartych w fabule. Nie spodziewałam się takiego pogłębienia miejsca i czasu wydarzeń. Od razu widać, że autorowi nie obca jest historia Polski oraz Warszawy. Jeśli zastanawiacie się kim na przykład mógłby być Gierek w alternatywnej rzeczywistości Polski lat 60, warto skonfrontować to z wizją Miłoszewskiego. Cała książka napisana jest w przyjemnie dramatyczno-komediowym stylu, dzięki czemu nabiera ciekawej ekspresji, lekko nudna z początku fabuła jest ożywiona, a bohaterowie są mówiąc trywialnie – swojscy.
Niewątpliwie autor wykonał kawał dobrej roboty i nie brakuje mu wyobraźni oraz stylu. Zdecydowanie poleciłabym ją również przeczytać, aby wraz z Grażyną i Ludwikiem przeżyć niesamowitą historię, a przy okazji zastanowić się nad własnymi decyzjami z przeszłości. Bez względu na to czy wolisz literaturę prostą i przystępną czy raczej bardziej rozbudowaną.

Jedynym minusem było zakończenie książki, ponieważ książka nie prowadzi do wielkiego rozwiązania akcji, czego oczekiwałam, a raczej zmusza czytelnika do wyciągnięcia z niej morału, który dla każdego najprawdopodobniej będzie inny. Ale może właśnie w tym tkwi jej piękno?

Dziękuję za komentarze. Każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny i motywuje mnie do dalszej pracy. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szukaj na tym blogu