niedziela, 17 sierpnia 2014

Ostatni dzień lata

Tytuł : Ostatni dzień lata/ Długi wrześniowy weekend


Autor : Joyce Maynard


Liczba stron : 300


Cena z okładki : 34, 99


Wydawnictwo : Muza


Ocena : 4/6




Jesteście naiwni? Ja jestem. A czy jesteście tak naiwni, żeby zabrać do swojego domu nieznanego mężczyznę, któremu krew sączy się z nogawki i głowy, i który korzystając z okazji kradnie parę rzeczy na Twoich oczach? No, właśnie. Nie spotkałam jeszcze osoby, która byłaby tak naiwna jak mama Henrego.

Henry po rozwodzie rodziców zamieszkał z mamą - Adele. Nie mają znajomych, nigdzie nie wychodzą, mają właściwie tylko siebie. Prawie wcale nie wyjeżdżają. Jednak przed długim weekendem jadą na zakupy do pobliskiego centrum handlowego. Tam spotykają mężczyznę, który prosi ich o podwiezienie go... do ich domu. Adele zgadza się na to bez mrugnięcia okiem. W domu okazuje się, że jest on zbiegiem z więzienia, który dostał długi wyrok za zabójstwo. Właściwie, nie jedno. Jest on jednak całkiem sympatycznym przestępcą. Czemu by mu nie zaufać?
Historia może wydawać się pełna napięcia i zawrotów akcji, jednak, jeżeli ktoś sięgnie po nią, właśnie tego oczekując, mocno się zawiedzie. Książka wbrew pozorom jest lekka i swobodna, czyta się ją bardzo przyjemnie. Autorka skupiła się nie tylko na całej przygodzie, ale opowiada o kontakcie Henrego z rówieśnikami, z rozchwianą emocjonalnie matką i ojcem, który ma nową rodzinę. Poświęciła również dużo uwagi kwestii dorastania. Szczególnie tej części krępującej dla nastolatka. Książka jest pisana z perspektywy trzynastoletniego chłopca. Dowiadujemy się, jakie ma zdanie na temat swojej rodziny, swojego dorastania i nowego gościa w domu. Dni, które są opisywane w książce wywrą na niego duży wpływ, będą miały szczególnie ważne znaczenie dla jego rozumienia świata i przyszłego życia. Ciekawą postacią w książce była Adele - miała niekonwencjonalne metody wychowawcze i specyficzne podejście do życia, zapewne spowodowane wcześniejszymi wydarzeniami w jej życiu, które sprawiły, że była bardzo nieszczęśliwą i zagubioną kobietą.
Historia jest przewidywalna i brakuje jej małego pazura, ale mimo to bardzo mi się podobała.


A Wy czytaliście tę książkę? Wydaje się Wam interesująca?



15 komentarzy:

  1. Z tym szybkim przygarnięciem obcego mężczyzny do własnego domu, autor trochę przesadził, co nie zmienia faktu, że i tak bardzo chciałabym przeczytać tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam dwie inne recenzje tej powieści , jedna była pozytywna druga trochę bardziej krytyczna. Powiem tak : Jeśli wpadnie w moje ręce przeczytam, ale szukać nie będę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę, że to prawidłowe podejście do tej książki. ;)

      Usuń
  3. Słyszałam o filmie zrobionym na podstawie tej ksiażki i bardzo mnie zahchęcił zwiastun. Jednak zauważyłam, ze ksiażką nie jest tak dobra jak ją zapowiadano, więc ja wolę jedynie obejrzeć film. Obym wiele nie straciła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzałam część filmu i z tego co już widziałam, mogę powiedzieć, że jest to bardziej wiarygodnie przedstawione. ;)

      Usuń
  4. Chętnie przeczytam, ale ponieważ nie przeczuwam jakichś swoich wielkich zachwytów nad tą książką i jej przewidywalnością, dopiero wtedy, gdy nadrobię inne powieściowe zaległości. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiadając na twoje pytania, książka wydaje mi się interesująca (jedną z książek poleconych przez ciebie już wypożyczyłam) no i gdy skończę czytać aktualną książkę zacznę polować i na tą. Czytam książkę można powiedzieć podobną, w książce którą kończę kobieta mimo, że nie zna faceta przygarnia go do siebie po kilku minutach znajomości, a potem... A potem to będzie recenzja na moim blogu i ci nie powiem :'D
    Bardzo lubię twojego bloga, powtórzę to po raz kolejny.
    PS: Wybacz, za komentarz bez ładu i składu.
    pozeracz-ksiazekk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie niecierpliwie czekam na recenzję! ;)

      Usuń
    2. Miło mi to słyszeć, recenzja pojawi się około środy jak zdążę ją napisać przed zaczęciem szkoły a jak nie to w weekend. Miło mieć taką czytelniczkę jak ty :)

      Usuń
  6. Chętnie przeczytałabym tę książkę, choć spotkałam skrajnie różne jej recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie czytałam, ale myślę, że mogłaby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam książkę i bardzo mi się podobała, ale jeszcze bardziej podoba mi się Twój komentarz w konkursie u Arkadii... chylę czoła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rajciu, nie sądziłam, ze uda mi się wywołać takie emocje na ludziach. Dziękuję <3

      Usuń

Dziękuję za komentarze. Każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny i motywuje mnie do dalszej pracy. ;)